Weekend się skończył . Spędziłam razem z moim Krzysiem najpierw u jego dziadków na działce.
A dzisiaj miło spędziliśmy popołudnie w Parku Zielona. Po kawce , nieco relaksująćego brodzenia w przepływającej tuż obok małego dopływu Przemszy. Później spacerek na główną część Parku Zielona i powró do domku.
W domowych pieleszach , po przebraniu i ogarnięćiu z wypadu niedzielnego romantyczna kolacyjka z szampanem Afrodyta. :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Zostaw ślad po sobie :)