niedziela, 25 sierpnia 2013

Spacer po moście...


        Ostatnie przebłyski ciepła , radości w tym roku. Wolny weekend , który zamierzamy z chłopakiem spędzić jeszcze razem póki można. Sama mam sporo problemów ze zdrowiem. Choć nie mogę zapominać o innych. Zjednoczeni niedolą? Bólem codziennych niedogodności ? Czy poprostu wyczuwamy intuicyjnie bliskość z drugą osobą i chcemy nie być samemu. 


           "Życie ludzkie to spacer po moście, w którym roi się od dziur. Jedna z nich przeznaczona jest dla mnie, dla ciebie, dla niego... Nas jednak nie opuszcza doskonałe samopoczucie i raźnie przebierając nóżkami tu podskoczymy, tam przekoziołkujemy, ówdzie podfruniemy, niewiele różniąc się od ważki, motyla, gołębia... [...] I przeskakujemy po sto dziur, by wdepnąć w sto pierwszą. Przecież któraś będzie ostatni, choćby medycyna znalazła się u szczytu, a niespodziewany wypadek zdruzgocze najlepszą nawet życiową passę. Nie mamy szans, możemy mknąć jak meteory, możemy wlec się powoli, możemy kluczyć , możemy czołgać się, możemy śmiać się lub płakać, a i tak w końcu każdy wpadnie w przeznaczoną dla niego dziurę!" 



         
  Niby wyrok śmierci wydajemy sami na siebie rodząc się, każdy przeżyty dzień nas zabija, powoli , systematycznie. Lecz staramy się nie myśleć o tym. Dla higieny umysłu. Żeby nie zwariować, nie popaść w obłęd zajmujemy się codziennie różnymi błahostkami. Szkoła , dyplomy, praca , premie i nagrody, imprezy , wypady w góry czy nad morze... Dla wielu śmierć od wieków jest piękna. Wyrywa nas z ciężaru dnia, lęków nocnych i kończy nasze problemy z nieprzyjemnym odczuwaniem chłodu. Nie czujemy już nic. Większość jednak boi się takich myśli, nie umiemy się pogodzić , gdy nie mamy kontroli nad czymś . Dopiero gdy nam się coś przytrafi, dotyczy bezpośrednio zaczynamy myśleć inaczej, głębiej zaglądać życiu w kamasze. Musimy się trzymać razem i pomagać wzajemnie. Dlatego dałam do tego postu informację o Ali Kosmali. Jest o wiele młodsza, powinna o wiele więcej mieć z życia. 

        Wystarczy żeby każda zdrowa osoba miesięcznie przelewała 1-2zł dla 2-3osób potrzebujących na leczenie, rehabilitacje i ogólnie ochronę zdrowia jak ja , Ala i inni. Powiedzieć znajomym i żeby ci znajomi przekazywali dalej i tak samo robili raz w miesiącu. Suma wszystkich drobnych uczynków ma największe znaczenie . Nie trzeba głośnych czynów, wyczynów w telewizji. Chodzi o zrozumienie, konsekwencję. W końcu to nie ocean niszczy skałę lecz krople ciurkające przez setki, tysiące lat. To niewidoczne dla nas kropelki i fale światła tworzą tęczę, którą się zachwycamy. Jeśli ktoś nie może czy nie chce bezpośrednio ofiarować darowizny na taki cel zawsze może skorzystać z bannerów reklamowych. Ktoś lubi kawę , innemu się zepsuła lodówka... wystarczy wejść na jeden z naszych blogów, zaopatrzyć się w potrzebny produkt czy usługę. Cieszyć i pozwolić innym na odczuwanie bezpieczeństwa i cieszenie z tych zwyczajnych rzeczy, czynności o jakich każdy zdrowy człowiek na ogół zapomina. 

         

 "Nie mamy szans, możemy mknąć jak meteory, możemy wlec się powoli,[...] w końcu każdy wpadnie w przeznaczoną dla niego dziurę"

           

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad po sobie :)